
tel./fax (0048) 75 76 76 470
www.euroregion-nysa.eu
biuro@euroregion-nysa.pl
O euroregionalny dialog ponad granicami
Tezy wstępne
- Historyczny fakt powstania w 1991 roku pionierskiego w b. bloku wschodnim Euroregionu (ERN) - nie jest znany i nie jest doceniany w takim stopniu, na jaki zasługuje.
- Oddziaływanie tej transgranicznej wspólnoty na procesy przemian zachodzące na tym obszarze - pomimo jej niezaprzeczalnych sukcesów - jest mniejsze niż byłoby to w świetle misji ERN pożądane.
- Nawet jeśli powyższe oceny są dyskusyjne, warto stworzyć klimat wspólnej refleksji i wzbogacić życie Euroregionu Neisse-Nisa-Nysa o nowe i nowoczesne, formy publicznej aktywności, które uczynią tę wspólnotę lepiej znaną, bardziej atrakcyjną i użyteczną przede wszystkim dla mieszkańców tego regionu, ale też w szerszym, europejskim wymiarze.
- Okolicznością sprzyjającą, a poniekąd też szczególnym wyzwaniem jest to, iż za rok (w maju 2016 r.) powinna być przypomniana inicjatywa, która była aktem sprawczym powstania Euroregionu Nysa. Jego „srebrny jubileusz” powinien być równocześnie otwarciem nowego etapu w jego historii.
Dialog jest potrzebny i możliwy, ale od czego zależeć będzie sukces ?
W zakresie treści publicznego przekazu, przede wszystkim od tego, czy będzie dotyczył tematów aktualnych i istotnych oraz/lub czy dla odbiorców będzie źródłem nowej wiedzy (np. wiedzy o sąsiadach „zza miedzy”) i nowych inspiracji, pobudzając ich aktywność ekonomiczną, poznawczą, kulturalną i tp. Miernikiem sukcesu będzie to, czy pojawi się oczekiwany rezonans ze strony grup celowych. Szczególnie pożądane jest, aby do transgranicznego dialogu aktywnie włączyły się środowiska twórcze, ludzie nauki, młodzież akademicka oraz sektor pozarządowy.
W zakresie formy – przekaz winien korzystać z nowoczesnych technik, zwłaszcza opartych na internecie, winien być podawany w sposób atrakcyjny i klarowny, pobudzający wprost do aktywnego uczestniczenia w transgranicznym dialogu.
W zakresie dystrybucji – należy nastawić się na uruchomienie dużo szerszego niż dotychczas arsenału środków przekazu (internet, prasa, media antenowe, publiczne spotkania, wykłady, dyskusje etc.).
Dialog jest także pożądany !
Potwierdziły to sondażowe rozmowy zarówno z saksońskimi jak i czeskimi partnerami.
Po każdej z trzech stron są chętne do takiej współpracy środowiska i indywidualności, które cechuje nie tylko aktywność, ale także ten rodzaj wrażliwości i zaangażowania na rzecz dobra publicznego, które szczególnie dobrze wpisują się w idee i misje, dla których powstał Euroregion Neisse-Nisa-Nysa. A te można sprowadzić do dwóch kluczowych wyzwań: po pierwsze, mamy wiele problemów, które rozwiązać można tylko wspólnie (udało się to w przypadku ekologicznego dramatu jakim był „Czarny Trójkąt”) i - po drugie – również szanse i atuty jakie tu mamy (walory regionu turystyczno-wypoczynkowego, mnogość zabytków, uzdrowiska, wyższe uczelnie) lepiej wykorzystamy działając wspólnie, koordynując działania, a tam gdzie to celowe i możliwe - łącząc nasze potencjały. Transgranicznej wspólnocie może być łatwiej znajdować remedia na skutki dekoniunktur, przejawiających się w sferze demografii, w ujemnych saldach migracji, w napięciach na rynku pracy etc.
Przeciwdziałanie skutkom tych niekorzystnych zjawisk jest trudne, ale otwarty dyskurs, nacechowane kreatywnością „burze mózgów”, mogą przed Euroregionem otwierać nowe szanse i możliwości.
Jaki dialog ?
1. Na pytanie „o czym tu dyskutować?” odpowiedź jest prosta. W euroregionalnym „tu i teraz” praktycznie nie ma dziedziny, która nie zasługiwałaby na stałe monitorowanie, diagnozowanie i formułowanie stosownych rekomendacji. W imię zbiorowej pomyślności tego i przyszłych pokoleń...
2. Euroregionalny dialog powinien w odpowiedni sposób kojarzyć treści właściwe dla refleksji ideowo-aksjologicznych z treściami osadzonymi wprost w sferze euroregionalnych realiów. Z tym, że o ile ta druga sfera jest tu od początku, i to w różnych formach, stale „na wokandzie”, to ta pierwsza jest w ERN (jak dotąd) de facto nieobecna! A traktowanie obydwu tych „sfer” jako całkowicie od siebie niezależnych mogłoby skutkować nadmierną rozbieżnością między tym, co ERN głosi, a tym co i jak w praktyce czyni.
Niech ci, którzy choćby w części podzielają powyższe uwagi i oceny, potraktują „Wolną Trybunę” jako szansę osobistego uczestniczenia w potrzebnym, twórczym dyskursie.
Do czego zachęca i serdecznie zaprasza –
- Jacek Jakubiec